kwietnia 22, 2014

I po Świętach...

Było radośnie.
Było rodzinnie.
Spokojny czas, okraszony uśmiechami i zdaniami wypowiadanymi z prędkością światła.
Nie zabrakło zachwytów i leniwych spacerów. 
Plany wykonane w 100%, a my zakochani w naszym mieście jeszcze mocniej...




2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Dzięki Asiek:))) ciągle się uczę, niedoskonałości mnóstwo, ale codzienność wymaga od fotografującego łapania właśnie takich momentów, czasem ruszonych, ale za to tak bardzo naszych:).
      I to bieganie za wszystkim z aparatem podciąga mnie w zaślubionego oczach do miana: chińczyka w Krakowie:))

      Usuń

Copyright © 2016 (new) home & happiness , Blogger