Jutro bardzo ważny dla mnie dzień.
Mam nadzieję, że przełomowy.
Wierzę w to, że będzie przełomowy.
Wszystko ostatnio zaczyna się układać w pozytywne brzmienie, w którym jednakże wciąż brakuje tego dopełnienia, najważniejszego dźwięku.
Dźwięku budzika o poranku.
Radości ze wstawania do pracy, zaangażowania w nowe wyzwania, satysfakcji w tworzeniu relacji, zadowolenia u klienta, a przede wszystkim mojej samorealizacji, której bardzo potrzebuje.
Ta praca to połączenie pasji, wykształcenia i doświadczenia, więc czegóż chcieć więcej!.
Ta praca to połączenie pasji, wykształcenia i doświadczenia, więc czegóż chcieć więcej!.
Na wstępnej rozmowie padło pytanie, czy nie przeszkadza mi to, że praktycznie zaczynam od zera.
Ja nie zacznę od zera, ja rozpocznę nowy rozdział.
Mądrzejsza o wiele doświadczeń.
A więc... jutro o 12 proszę o wsparcie, zaciśnięte kciuki i tony pozytywnych myśli.
Ponieważ...
P.S. Obiecuję że biegać nie przestanę, wieczory będą dla nas:).
I jak tam? Bo mocno trzymałam kciuki :)
OdpowiedzUsuńDzięki Asiek:)) jestem zadowolona, a raczej wyszłam zadowolona:)) bo w nocy i z rana analizując rozmowę zdanie po zdaniu, to bym powiedziała inaczej, o tym zapomniałam powiedzieć, a tamto zostało powiedziane nie w tym momencie... czas oczekiwania na telefon 2 tygodnie, bo na drugiem etapie zostało kilkanaście osób. Marzę, wierzę i nie mogę sobie znaleźć miejsca (coś czuję że mieszkanie będzie błyszczało:))). Przesył pozytywnej energii nadal potrzebny!
UsuńTo będę myślami z Tobą. Będzie dobrze!
Usuń