Hania kociara?:)) jestem ciekawa czy nasza M. byłaby równie zaaferowana wszystkim co posiada kocie namiastki (bluzki, spineczki, opaski), pachnie kotem, ma miękkie futerko lub coś kociego w nazwie, gdyby nie to że nasza hodowla stawiała pierwsze kroki przed jej narodzinami. Maluchy są cudowne (choć Daktyl to straszny zbój:)), niestety zostają z nami jeszcze 2 tygodnie i tym razem poważnie się obawiam dziecięcej rozłąki...
Nasza Hanka piała by z zachwytu :) urocze są!
OdpowiedzUsuńHania kociara?:)) jestem ciekawa czy nasza M. byłaby równie zaaferowana wszystkim co posiada kocie namiastki (bluzki, spineczki, opaski), pachnie kotem, ma miękkie futerko lub coś kociego w nazwie, gdyby nie to że nasza hodowla stawiała pierwsze kroki przed jej narodzinami. Maluchy są cudowne (choć Daktyl to straszny zbój:)), niestety zostają z nami jeszcze 2 tygodnie i tym razem poważnie się obawiam dziecięcej rozłąki...
Usuń