Hu, hu, ha (hahaha) zaśmiewała się jesień z wiosną, że zima zaspała i nas olała (dosłownie).
Tak kochamy zimę i próżno jej wyglądamy co dnia. By przetrwać letnie upały trzymałam się wieści płynących od rosyjskich sąsiadów, że ta zima będzie zimą stulecia, z zaspami, z mrozem taką jak uwielbiam najbardziej. Szkoda tylko że rosyjscy "naukowcy" się pomylili o jakieś 7300 kilometrów.
I do czterech liter z taką "zimą". Widzę że pogoda podąża za ewolucją i dopadł ją syndrom współczesnego konsumpcjonizmu-się zdecydować nie umie!.
Poniżej M. w żywiole-czyli jak w genach odziedziczyć zamiłowanie do babrania się w zamarzniętej "wodzie":)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz