Te ciasteczka równie szybko znikają co powstają i są moimi ciasteczkowymi faworytami.
Ciche przedświąteczne pielgrzymki na strych,uszczuplały zapasy w zastraszającym tempie.
I to niezmienne, coroczne, wigilijne "zaskoczenie", bo przecież tyle ich zrobiłyśmy...
Mlekusie:
180g masła
180g cukru pudru
200g mleka pełnego w proszku
50 ml spirytusu (to na śląsku) lub rumu (jak dla mnie najlepszy)*
wafle tortowe
migdały lub orzechy
150g czekolady gorzkiej (80%)
*jeśli dzieci będą uczestniczyć w wyjadaniu rezygnujemy z alkoholu, można dolać odrobinę zimnego mleka gdyby masa była za sucha.
Wykonanie:
Z wafli tortowych wycinamy kształty, tradycyjnie działałam kieliszkiem, dziś dla odmiany użyłam nie wielkiego serduszka (nie wielką ilość pozostałych wafli zmielić razem z migdałami, a resztę możemy użyć do tzw."bomb" czyli ciastek na zakończenie przedświątecznego pieczenia złożonych z całego pozostałego miszmaszu).
Masło, cukier, mleko i alkohol umieszczamy w misce i zagniatamy do momentu uzyskania plastycznej masy (można włożyć na chwilę do lodówki, by łatwiej formować kulki). W międzyczasie w kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę.
Na każdy wafelek kładziemy kroplę czekolady, formujemy niewielką kulkę z naszej masy, nakładamy. Po wykorzystaniu wszystkich składników, pozostałą czekoladą oblewamy ciasteczka i posypujemy zmielonymi waflami z migdałami.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz